“Eltern haften für Ihre Kinder” (“Parents are responsible for their children”) – a site-specific installation in Schlosspark – a park in north-east Berlin. The work refers to a real family history that took place at the end of the war in 1945, told by a citizen of Berlin. Apart from events in themselves, the work refers to several other problems, such as the nature of discipline
and the roots of evil, the functioning of law, the lack of linguistic understanding. Its location – Schlosspark – is special due to the post-war political history of the place.

Eltern haften für Ihre Kinder (Rodzice odpowiadają za swoje dzieci) — na podstawie historii opowiedzianej przez Andreę. Andrea urodziła się w Berlinie, gdzie mieszka w dzielnicy Pankow. Tak jak jej rodzice. Jest koniec zimy 1945 roku, ostatnie dni Hitlera. W północno-wschodniej dzielnicy Berlina — Pankow na obrzeżach parku (Schlosspark) bawią
się chłopcy. To przesiadują na dachach okolicznych kamienic, to zbierają porozrzucane amunicje. Chcą być jak Wódz i walczyć dla niego jak ich starsi bracia. Znalezione granaty i broń służą do zabawy w walkę za Hitlera. Bawią się w wojnę. Głupia zabawa. Przychodzą Rosjanie. Zajmują Pankow. Za „poparcie” dla Hitlera mordują mieszkańców osiedla. Ich ciała zakopane są w masowym grobie gdzieś przy wejściu do Schlosspark. Ojcu Andrei, małemu chłopcu, cudem udaje się ujść z życiem.
* * *
W klatce schodowej bloku w Dąbrowie Górniczej wisi tabliczka: Za szkody spowodowane przez dzieci odpowiedzialni są rodzice. /Kodeks cywilny ust. 426/. Namawiam moją dobrą koleżankę, Anetę, aby "pożyczyła" ją dla mnie stamtąd i zabieram tabliczkę ze sobą do Berlina. Zamontuję ją na murze okalającym Schlosspark, przy wyjściu od ul. Majakowskiego. Przesłanie tabliczki jest imperatywem. Kodeks cywilny, litera prawa. Będzie tutaj kilka wątków, a przekaz dwuznaczny…
Kradzież tabliczki, a potem nielegalne zainstalowanie jej w Schlossparku to akty wandalizmu, których celowo dokonuję. Bo rewers tej sytuacji jest taki: nasza tzw. wolna przestrzeń publiczna oznakowana jest imperatywami, nakazami i zakazami. Regulowanie przestrzeni życia aktami prawnymi i ustawami może być aktem opresji jaki państwo dokonuje
na obywatelach. Treść tabliczki z jednej strony odnosi się do wydarzeń sprzed lat i brzmi jak ostrzeżenie, ale jednocześnie mówi o wpływie prawa na wszelkie nasze zachowania i aspekty życia. Myślę o Białej wstążce Hanekego, filmie, który jest często interpretowany jako próba zdiagnozowania źródeł przemocy. Różnorodne, nawet te drobne akty przemocy życia codziennego, tłumione popędy, tresowanie społeczeństwa, pełna przemocy domowa dyscyplina potrafią w rezultacie wygenerować zło innej, bardziej ogólnej i cięższej kategorii. Inną jeszcze wartość wnosi sam język. Napis na tabliczce jest po polsku, stąd duża jest szansa, że nikt w niemieckim parku nie zrozumie jego treści. Nie ma więc komunikatu ani komunikacji. Brak porozumienia to też konflikt, lub jego zaczyn. Różnice językowe, różnice  mentalnościowe.
Wracamy do niemych dla Słowian Niemców. Niemi i nie-my. Wiosną montujemy tabliczkę razem z Andreą i jej córką. Kiedy odwiedzam je latem tego samego roku dowiaduję się, że tabliczka bardzo szybko została stamtąd usunięta. Mimo, że jak mi się wydawało, wybrałyśmy miejsce niezbyt wyeksponowane, zasłonięte częściowo krzakami, na ścianie całej pokrytej graffiti. Mimo tego, ktoś dostrzegł tabliczkę i ją usunął. Graffiti pozostało niezamalowane. Czy jego przesłanie było bardziej neutralne? Czy ktoś zrozumiał treść w języku polskim? Czy po prostu był to zbyt obcy element?
*
Podziękowania kieruję do Anety za pożyczenie dla mnie tabliczki oraz Andrei za jej berlińską historię i pomoc w montażu. Wasz współudział był bardzo ważny!

Back to Top